Prowizoryczne schody wejściowe
Ostatnio niewiele się dzieje. To znaczy dzieje się bardzo dużo, ale są to takie drobiazgi, że nawet nie bardzo jest sens robić osobny wpis. No bo jak tu się chwalić tym, że lampkę na poddaszu zamontowałem? A może by nawet trzeba - w końcu lampka sterowana czujką ruchu ;)
No ale w końcu przytrafiło się zadanie godne opisania. Po wielu dyskusjach, rozmowach z fachowcami i wyliczeniach budżetowych w końcu skapitulowaliśmy i doszliśmy do wspólnego wniosku, że z prac zewnętrznych w tym roku już nic nie zrobimy. Do tej pory do domu wchodzilśmy po pustaku i dwóch paletach, które do najbardziej stabilnych nie należały. Postanowiliśmy więc wykonać prowizorkę, która w założeniu ma wytrzymać do lata. Muszę przyznać, że wyszła całkiem solidnie. Całość kosztowała mnie jedno przedpołudnie pracy. Wszystkie materiały to pozostałości po budowie, łącznie z wkrętami które odzyskałem z rozbiórki tymczasowej bramy garażowej. Płytę OSB dostałem od sąsiada, który chciał ją wyrzucić, bo mu zawadzała :)
Komentarze