Njus dnia - przyszła koza do woza...
Wczoraj przyjechali do nas panowie i podłączyli kozę. Szyba zabezpieczająca podłogę nie dojechała przed montażem, więc póki co koza została osadzona na płytkach gresowych. Jesteśmy pozytywnie zakoczeni, bo panowie stwierdzili, że koza jest bardzo dobrej jakości i posłuży nam długie lata. Byli bardzo zaskoczeni, że w tym przedziale cenowym udało nam się znaleźć takie cacko.
A właśnie teraz przeprowadzamy pierwszą próbę generalną i robiąc wpis zerkamy na płomienie ślizgające się po szybie. Jest bajecznie, miłego wieczoru Wszystkim ;)