Plany urlopowe
Jak to w urlop, nie było zbytnio czasu na aktualizację wpisów. Opcji jego spędzenia było kilka:
Zgadnijcie, która zwyciężyła. Dodam tylko, że jej wybór był samodzielną i nieprzymusz(ż)oną decyzją inwestora... :)
Zgadza się... :)
Wakacje przebiegały pod hasłem "Polak na urlopie". Przez pierwszą część urlopu dzielny inwestor szalał z wałkiem w ręku. W części drugiej zabrał się za kolejne prace - budowlane oczywiście - ale o tym w innym wpisie.
W końcu nasz Merlin nabrał nieco kolorów. Generalnie nie poszaleliśmy w tym temacie. Zdecydowaliśmy się na neutralną kolorystykę. Dominują odcienie szarości i bieli. Jako, że część mebli bierzemy ze sobą ze starego mieszkania trzeba było jakoś wszystko dopasować. Jak odbijemy się trochę z kasą, skompletujemy całość sprzętów i wtedy bardziej poeksperymentujemy z kolorami:). Póki co, zamierzamy ożywić wnętrza dodatkami w soczystych, energetycznych kolorach.
Do malowania użyliśmy farb: Tikkurila - Super white,Beckers - Light grey oraz Dulux - Okruch lodu. Natrafilismy na fajną promocję w Obi i Leroyu, gdzie ceny Tikkurilli i Beckersa były na poziomie cen Duluxa, więc postanowiliśmy je przetestować. Do tej pory wszystkie ściany malowaliśmy Duluxem.
Jakie spostrzeżenia..? Bardzo dobrze malowało się Tikkurilą, podobnie Duluxem, ciut gorzej Beckersem (gęstsza konsystencja). Dulux ma jednak lepsze krycie od Beckersa. W pomieszczeniach malowanych Duluxem wystarczyła jedna warstwa farby, żadnych prześwitów, różnic w kolorze. Beckersem jednak niektóre ściany musiały być pokryte dwukrotnie. Po Tikkurili sufity i ściany wyszły obłędnie białe. Na początku dawało po oczach niemiłosiernie, ale już się przyzwyczailiśmy. Parapety wewnętrzne natomiast niekoniecznie. Z zazdrości odrobinę pożółkły i na tle ścian nie wyglądają już tak interesująco jak wcześniej...
Z użytkowaniem i utrzymaniem ścian w czystości będziemy mogli wypowiedzieć się jakiś czas po przeprowadzce. Internetowe opinie wskazują na wyższość Tikkurili na Beckersem (ciekawe, bo producent w zasadzie ten sam), Beckersa na Duluxem. Jak będzie u nas, wyjdzie w przysłowiowym praniu.
Aby zapewnić inwestorowi rozrywkę również w drugiej części urlopu - po niezliczonej ilości odwiedzin marketów budowlanych - inwestorka wybrała panele podłogowe. W głowie powoli też dojrzewa koncepcja dotycząca pozostałej stolarki wewnętrznej, także inwestor chyba sobie wypocznie dopiero po powrocie do pracy...